19 czerwca to dzień wyjątkowy z dwóch powodów. Po pierwsze — Boże Ciało, czyli dzień wolny, więc można legalnie...

Światowy Dzień Spacerów — najlepszy pretekst, żeby wyjść z domu i… nigdzie się nie spieszyć
19 czerwca to dzień wyjątkowy z dwóch powodów. Po pierwsze — Boże Ciało, czyli dzień wolny, więc można legalnie zaspać i nikt nie będzie miał pretensji. Po drugie — Światowy Dzień Spacerów, czyli oficjalne święto ludzi, którzy cenią sobie powolne dreptanie przed siebie bez większego planu.
W czasach, gdy wszystko trzeba robić szybko i najlepiej od razu wrzucać na Instagram, ten dzień to prawdziwa ulga. Nie musisz nigdzie biec, nie musisz nic udowadniać. Wystarczy wyjść z domu, wziąć głęboki oddech i ruszyć na spacer. Może być do parku, nad wodę, na skraj lasu albo po prostu ulicami swojego osiedla. Im wolniej — tym lepiej. Niech wszyscy ci, którzy mierzą kroki w aplikacji, patrzą z lekkim niepokojem na twoje leniwe tempo.
Początki tego święta sięgają lat 70. w Stanach, kiedy ktoś wpadł na pomysł, że świat pędzi za szybko i wypadałoby na chwilę zwolnić. Pomysł chwycił, a spacerowe święto obchodzone jest dziś w wielu krajach. I bardzo dobrze, bo kto powiedział, że tylko wielkie sprawy zasługują na własny dzień w kalendarzu?
W Światowy Dzień Spacerów liczy się jedno: powolna celebracja prostych rzeczy. Możesz podziwiać chmury, kontemplować trzepak z dzieciństwa albo policzyć wszystkie gołębie na rynku. Możesz też po prostu iść, nie zastanawiając się dokąd. Bez telefonu w dłoni, bez planu, za to z miną człowieka, który ma czas.
A że sklepy zamknięte, tym lepiej. Nikt cię nie wciągnie w szybkie zakupy na przecenie, nie poprosi o „tylko skocz po wodę” i nie namówi na wypad do galerii. Masz wolne. I spacer. I święty spokój.
Więc jeśli ktokolwiek zapyta cię 19 czerwca, co robisz, odpowiedz z powagą: „Świętuję. Spaceruję, bo mogę”. A potem idź przed siebie. Bez pośpiechu. Świat sobie poradzi.
Zostaw komentarz